Lektor filmowy – Wikipedia, wolna encyklopedia

Czytanie filmu przez lektora, tłumaczenie lektorskie (pot. szeptanka[1]; ang. voice-over) – jedna z trzech technik lokalizacji filmów (obok dubbingu i napisów) polegająca na nałożeniu na oryginalną ścieżkę dźwiękową dodatkowej, zawierającej tłumaczenie czytane przez lektora. Została przyjęta w krajach byłego Związku Radzieckiego oraz w Polsce[2]. W innych krajach nie jest w ogóle stosowana lub w bardzo ograniczonym zakresie, np. w filmach dokumentalnych[3].

Stosowanie w Polsce

[edytuj | edytuj kod]
Lektor filmowy (Tomasz Knapik)

W latach powojennych zagraniczne filmy wyświetlane były w polskich kinach w dwóch wersjach – z dubbingiem lub z napisami. Ponieważ w tamtym okresie w Polsce działały tylko dwa studia zajmujące się opracowaniem filmów, w których łącznie pracowało kilkadziesiąt osób, ze względu na wysokie koszty i długi okres realizowania dubbingu oraz małą rozdzielczość telewizorów, uniemożliwiającą stosowanie napisów, zdecydowano się, aby część ramówki nadawać w wersji z dubbingiem, a pozostałą w wersji lektorskiej. W latach 80. technika ta została przyjęta w polskiej telewizji jako podstawowa forma tłumaczenia zagranicznych filmów na język polski i jest z powodzeniem stosowana do dziś[1]. Obecnie także dystrybuowane w Polsce wydawnictwa DVD, a wcześniej VHS, posiadają najczęściej wersję filmu z polskim lektorem, przy czym nowsze nośniki zwykle dają możliwość wyboru sposobu tłumaczenia (np. pomiędzy napisami i lektorem). Rzadziej lektor czyta tłumaczenie w projekcjach kinowych – tu zazwyczaj mamy do czynienia z napisami[2]. Natomiast w przypadku produkcji adresowanych do dzieci standardem jest tworzenie dubbingu.

Przed upowszechnieniem się nośników magnetycznych tłumaczenie dialogów do filmów emitowanych w telewizji było czytane na żywo i nie nagrywane[3]. Czytanie na żywo jest do dzisiaj praktykowane w niektórych kinach.

Lektorzy czytający tłumaczenie w filmach to przede wszystkim spikerzy radiowi nieposiadający wykształcenia aktorskiego (m.in. Tomasz Knapik, Stanisław Olejniczak, Maciej Gudowski, Janusz Szydłowski). Zawodowymi aktorami są m.in. Jacek Brzostyński, Piotr Borowiec, Henryk Pijanowski[4] i Radosław Popłonikowski. W filmach fabularnych listę dialogową bardzo rzadko czytają kobiety. Te częściej (zwłaszcza Krystyna Czubówna) są angażowane do czytania narracji w filmach dokumentalnych[5].

O stosowaniu szeptanki decydują przede wszystkim upodobania widzów. Według badań z 2002 roku, 50,2% Polaków woli oglądać filmy z listą dialogową czytaną przez lektora[2]. W 2007 roku za lektorem opowiadało się 45% respondentów, identyczną liczbę głosów otrzymał dubbing[6]. M.in. z tego powodu techniki tej używają wszystkie największe polskie stacje telewizyjne oraz większość kanałów zagranicznych emitujących program w polskiej wersji językowej.

Od 2010 roku działa Stowarzyszenie Lektorów Rzeczypospolitej Polskiej[7].

Stosowanie w innych państwach

[edytuj | edytuj kod]

W krajach byłego Związku Radzieckiego wykorzystujących technikę voice-over do dźwiękowego opracowania zagranicznych produkcji popularniejsza jest tzw. translacja Gawriłowa, w której dialogi czytane są przez co najmniej dwie osoby (mężczyznę i kobietę), często zaś przez cztery – mężczyznę, kobietę, chłopca i dziewczynkę. Metoda ta sporadycznie wykorzystywana jest również w Polsce (np. w latach 80. stosowała ją TVP2 podczas emisji Santa Barbary, obecnie od czasu do czasu stosuje ją stacja Planète+), bardziej upowszechniła się jednak szeptanka jednogłosowa. W Rosji zagraniczne produkcje coraz częściej nadawane są z dubbingiem bądź z szeptanką, w której każda postać mówi innym głosem, w tle słyszalne są jednak oryginalne głosy. Podobną metodę stosuje się w Niemczech w przypadku programów popularnonaukowych, jak np. Pogromcy mitów czy Top Gear, oraz w talk-shows, gdzie w przypadku wywiadów z zagranicznymi aktorami ich kwestie czytają aktorzy głosowi użyczający im głosów w niemieckich dubbingach.

Państwa stosujące szeptankę

[edytuj | edytuj kod]

Obecnie szeptankę jako główną formę tłumaczenia zagranicznych nieanimowanych produkcji fabularnych w telewizji stosuje się w następujących krajach:

Odbiór

[edytuj | edytuj kod]

Jako zalety szeptanki wymieniane są:[5]

  • krótszy czas i niższy koszt realizacji niż w przypadku dubbingu – przygotowanie wersji filmu pełnometrażowego z lektorem trwa zwykle 2-3 dni, podczas gdy wykonanie dubbingu może trwać kilka tygodni i wymaga zaangażowania dużej liczby osób,
  • oryginalne głosy postaci w filmie pozostają słyszalne w momentach, kiedy lektor nie czyta,
  • widz może skupić więcej uwagi na obrazie niż w przypadku napisów,
  • widz może chwilami nie patrzeć na obraz podczas dialogów, bez utraty ciągłości fabuły.

Wady:[3]

  • mimo iż oryginalny dźwięk narodowy (głosy) jest w jakimś stopniu słyszalny, to w przeciwieństwie do dubbingu wyciszona zostaje również ścieżka międzynarodowa, czyli muzyka i dźwięki otoczenia,
  • tłumaczenie często wymaga stosowania skrótów i streszczeń ze względu na ograniczenia czasowe,
  • często nie wiadomo, kto do kogo mówi – aby zmniejszyć ten problem, listę dialogową może czytać dwoje lektorów, kobieta – wypowiedzi kobiet, mężczyzna – wypowiedzi mężczyzn. Jest to metoda popularna w Rosji. W Polsce w filmach fabularnych stosowana jest bardzo rzadko, ale już w filmach dokumentalnych zdarza się, że jeden lektor czyta narrację, a drugi wypowiedzi ludzi,
  • szeptanka zagłusza oryginalne głosy aktorów, co utrudnia uczenie się języków obcych przez obywateli danego kraju (istnieje korelacja pomiędzy znajomością języków obcych a formą dostarczania tłumaczeń przez telewizje w danym kraju)

Zobacz też

[edytuj | edytuj kod]

Przypisy

[edytuj | edytuj kod]
  1. a b Michał Garcarz: Polskie Tłumaczenia Filmowe. jostrans.org. [dostęp 2010-08-05]. (pol.).
  2. a b c Łukasz Bogucki: Relewancja jako ograniczenie w procesie tworzenia napisów. jostrans.org. [dostęp 2010-08-05].
  3. a b c Idalia Mirecka: Szeptanie zza ekranu. przeglad-tygodnik.pl, 14 stycznia 2002. [dostęp 2011-06-24].
  4. Zawód lektor. Michał Jeczeń TVP1. 2006.
  5. a b Wojciech Krzyżaniak. Głosy z ekranu. „Gazeta Wyborcza. Gazeta Telewizyjna”, s. 6, 11 stycznia 2008. Warszawa: Agora SA. 
  6. Przekład audiowizualny w Polsce
  7. Baza organizacji pozarządowych i instytucji